Ulice Sienkiewicza/Łajming/Jedności Narodowej/Zamenhofa
Słupskie budynki edukacyjno-administracyjno-handlowe to elita wśród słupskich budowli. Mienią się kształtami przybierając najdziwniejsze ich formy. Błyszczą czerwienią cegieł lub przystrojone są w wymyślne zdobieniami tynki. Każdy ubrany jest w inną tynkową koszulkę – jedne modną inne lekko pobrudzoną. Te ostatnie czekają cierpliwie w kolejce do remontowej pralki po to by z niepozornego kaczątka stać się nowym motylem miasta. Rywalizują ze sobą ukazując kolorowe herby, wykwintne załamania dachów lub niczym naszyjniki wyryte daty swojego powstania.
Poczta
Pierwsze wzmianki o potrzebie budowy w mieście nowoczesnego budynku pocztowego pochodzą z 1814 roku. Teren pod którym znajduje się dzisiejszy budynek poczty głównej należał do kobiety o nazwisku von Zitzewitz. Zakupiono znajdujący się na nim niepozorny budyneczek, który wkrótce zaadoptowano na pocztę. Posiadał dwa pomieszczenia: jedno do celów pocztowych i drugie dla pasażerów którzy podróżowali wozami pocztowymi na trasie Szczecin-Gdańsk-Królewiec. Nowe wynalazki: telefon i telegraf oraz zwiększenie korespondencji mieszkańców wymagały jednak większego budynku. W latach 1876-1877 dokupiono kolejne działki przy ul. Łukasiewicza i rozpoczęto budowę gmachu podług projektu S. Kinda. Uroczyste otwarcie nastąpiło 20 XI 1879 roku.
Budowla składa się z dwóch skrzydeł połączonych ściętym narożnikiem. Ściany wyłożone są cegłą klinkierową z ciemniejszymi wstawkami. Główne wejście ujęte jest w kolumny na których osadzony jest balkon. 9 X 1999 we wnętrzu poczty wmurowano tablicę wynalazcy kartki pocztowej poczmistrza Henricha von Stephana.
Pocztowy brat bliźniak
Słupska poczta ma też swojego sobowtóra. Niemal identyczny budynek znajduje się w zaprzyjaźnionym ze Słupskiem Grudziądzu.
Słupsk technicznymi gadżetami stał
Słupsk znany był z innowacji. Jak na miasto pocztówkowe przystało w latach 60-tych stał się pierwszym w Polsce miejscem, w którym eksperymentalnie zainstalowano żółte skrzynki pocztowe. Obok czerwonych zamiejskich i zielonych miejskich, te były przeznaczone na listy polecone. W 1977 roku na poczcie przy Łukasiewicza zamontowano jeden w pierwszych w Polsce automat do sprzedaży znaczków.
Imitacja hipermarketu
W 1902 roku opuszczony ratusz na Starym Rynku miał posłużyć jako hala handlowa. Okoliczni kupcy sprzeciwili się jednak temu pomysłowi.
Restauracja Metro
Porównywalna była do Wierzynka w Krakowie czy Moulin Rouge w Paryżu. W 1901 roku w miejscu tym znajdował się drewniany magazyn kupca Emila Wagnera. Szopa nie podobała się jednak władzom miejskim. Nakazano ją rozebrać by nie kontrastowała z nowo wybudowanym ratuszem. Wagner zburzył konstrukcję i zaplanował nową z uwzględnieniem sklepu z konfekcją i mieszkaniami na piętrze. Architektem był Wilhelm Ruth, a drobnych poprawek dokonał Edward Koch. Prace nad nową budowlą ukończono w 1903 roku. W 1905 roku wynajmujący na parterze sklep Robert Landt odkupił od Wagnera cały gmach, a 5 lat później wystąpił do ratusza o dobudowanie skrzydła łączącego budynek z Nową Bramą. Chciał także podwyższyć go o jedno piętro, ale przeciw temu zaprotestowali okoliczni mieszkańcy. Asortyment jego domu handlowego stanowiły wełna, tkaniny, dywany, konfekcja i obuwie. Sklep uważany był za najdoskonalszy na Pomorzu, a jego klientela składała się z ludzi ze Sławna, Darłowa, Bytowa, Miastka i Lęborka.
Żelazne zasady kupca
Robert Landt hołdował zasadzie: oferował dobre towary po umiarkowanych, stałych cenach, bez zwykłego w tamtych czasach targowania się. Klienci ciężko przyzwyczajali się do stałych cen, dlatego przybytek przynosił początkowo straty. Jego sklep otwierany był zawsze o 7.30, a zamykany o 21.30.
W 1910 nowym właścicielem budynku został Gustaw Zeeck. 13 V 1911 roku sklep przebudowany został na kawiarnię. W 1912 roku kolejnym właścicielem został Walter Reinhardt. Kawiarnia zyskała nazwę Cafe Reinhardt. W 1921 gruntownie zmieniono wystrój lokalu. Sala zyskała parkiet do zabaw tanecznych. Po wojnie przez kolejne lata lokal wielokrotnie jeszcze zmieniał nazwy. Wśród nich były: Bristol, Continental, Piekiełko Lwowskie, Kasyno Oficerskie. Luksusowy przybytek był miejscem towarzyskich spotkań przedwojennej inteligencji z Lwowa, Wilna, Warszawy i Łodzi. We IX 1951 roku budynek przejęty został przez Państwowe Zakłady Gastronomiczne. W 1960 ze względu na duszności w nim panujące przezywano go Hadesem. W 1967 dokonano zakupu miękkich krzeseł, a obsługa zyskała czarne garnitury. W 1991 otworzono na parterze chińską restaurację „Pod Smokiem”, a na piętrze pozostawiono restaurację Metro. W 1996 roku lokal przeszedł ponowny remont podczas którego przywrócony mu został wystrój z lat 20-tych.
Długoletnia reklama
Słupskie Metro reklamowało ideę budowy warszawskiego metra na długo długo przed faktycznym zakończeniem stołecznego projektu (1995). Obecna nazwa funkcjonuje od 1952 roku, a jej ojcem chrzestnym był ówczesny kierownik o nazwisku Dembiński.
Zdejmowanie buta
Fama głosiła, że zespół muzyczny Metra grał na statku Stefan Batory. W latach 70-tych w lokalu odbywały się pokazy stripteasu. Na scenie brylowała tancerka o pseudonimie Santana. Jej występy artystyczne z ochotą podglądał personel kuchni. Numerem popisowym był taniec w sukni ślubnej pod koniec którego „Santana” pozostawała li tylko w welonie. Znany był też portier – Pan Henio, który wyspecjalizował się w egzekwowaniu opłaty od gości udających, że są pijani. Zazwyczaj nie chcieli oni regulować rachunków toteż wówczas zdejmowany był im jeden but, po to by kiedy przebudzali się z udawanego (lub nie) snu, trudno było im opuścić lokal.
Wata
W 1964 roku w Słupsku pojawiły się pierwsze wózki do robienia waty. Do niedawna miasto było miejscem w którym działał najstarszy fachowiec w tym zawodzie. Wata wyrabiana była tu do 2010 roku.
Urząd Rejonowy
Budynek wybudowany w 1903 roku, zaliczany pod względem projektu do epoki eklektyzmu.
Gmach ten był siedzibą Powiatowej Rady Narodowej, a po utworzeniu województwa słupskiego siedzibą Urzędu Wojewódzkiego i Wojewódzkiej Rady Narodowej. Obecnie mieści się tu Starostwo Powiatowe, a także Zarząd Parku Krajobrazowego „Dolina Słupi". Elewację wykonano z cegły licówki. Budowla kipi od zakamarków, balkonów, pilastrów, kolumn i innych wykonanych z piaskowca elementów dekoracyjnych. Dominującym akcentem jest zwieńczona hełmem z latarnią wieża zegarowa. Wnętrze zdobione jest przez boazerie, drewniane stropy, dekoracyjną stolarkę drzwiową oraz herb z gryfem w nadprożu drzwi.
Koszulka z winorośli
Przez lata urząd obrośnięty był dzikim winem, które ostatecznie zerwano w V 1997.
Dom Towarowy
Budowano go w latach 1905-1910 (podług projektu Eduarda Kocha) na zamówienie właściciela sąsiedniej Restauracji Metro Roberta Landta. Projekt w niczym nie ustępował budowanym wówczas europejskim domom towarowym. Podług pierwotnego planu budynek miał mieć wewnętrzny dziedziniec oraz częściowo nakryty miał być szklanym dachem.
Landt przeliczył się jednak z kosztami i w 1910 roku budowlę przejął jego szwagier Gustaw Zeeck. Zorganizował w niej ekskluzywny sklep dla bogatszej klienteli. W latach 20-tych na parterze oferowano bieliznę osobistą i pościelową, środki piorące, artykuły kąpielowe, fartuchy, łóżka metalowe, wyroby skórzane i trykoty. Na pierwszym piętrze materiały na sukienki, jedwabie, ubrania dla kobiet. Drugie piętro oferowało ubiory męskie, firany i dywany. Na trzecim piętrze mieściły się warsztaty i pracownie. W 2012 roku budynek przeszedł gruntowny remont elewacji. Pojawiły się na nim nawet elementy złoceń.
Ratusz
Uważany jest za najpiękniejszy ratusz Polski. Taki tytuł zdobył w jednym z internetowych konkursów w których internauci głosowali na wizerunki 100 urzędów miejskich w całym kraju. Jest to trzeci ratusz w historii miasta. Stawiany był na 18 palach wbitych w torfowe podłoże.
Do 1848 roku na miejscu ratusza rozciągało się grzęzawisko (Quebbe). Przez kilka lat usiłowano je osuszyć i w tym celu zwożono do niego żwir z piachem. Zasypywanie trzęsawiska okazało się studnią bez dna. Malało wzniesienie, a Quebbe nie. W 1852 roku kolejny przetarg na te prace wygrał piekarz. Z umowy wywiązał się dopiero w 1855 roku. Obliczono, że do projektu zużył aż 25.000 furmanek piachu. Surowiec pozyskiwał ze wzniesienia na którym obecnie znajduje się stadion 650-lecia.
Ideę nowego ratusza forsował młody burmistrz Hans Matthens. Jego wiek sprawiał, że nie bał się wyzwań. Budował w mieście wodociągi, kanalizacje, brukował ulice. Pierwsze próby przeforsowania budowy magistratu były podejmowane już w 1894 roku, jednak szybko storpedowane zostały przez Radę Miejską. W końcu jednak wygrały argumenty, że w skali roku wynajem pomieszczeń dla urzędników jest bardzo nieopłacalny. W 1897 roku rozpisano zatem konkurs architektoniczny. Warunki spełniało aż 486 architektów, jednak szkice przesłało jedynie 87 z nich. Najwyższą notę uzyskał projekt architekta prof. Karla Zaara i budowniczego Rudolfa Vahla z Berlina. Ten drugi stał się technicznym i gospodarczym kierownikiem budowy. Prace konstrukcyjne rozpoczęto 17 VI 1898 roku. Wiechę zawieszono w dniu 22 IX 1900 roku. Na wieść o tym, sam cesarz Wilhelm II w darze dla miasta nadesłał z tej okazji własny portret. Oficjalnie budynek oddano do użytku 4 VII 1901 roku. Koszt budowy okazał się dwukrotnie wyższy od zamierzonego i wyniósł 600.000 marek.
Z tej przyczyny Słupsk popadł w długi bankowe. Władze miasta uruchomiły ostatnią rezerwę. Sprzedały należące do Słupska lasy w Ustce (wówczas Ustka była wsią miasta Słupska).
Burmistrz na obrazie
Po wejściu do budynku na ścianie znajduje się obraz Targu Rybnego z 1905 roku. Wśród postaci uwiecznionych na malunku jest wizerunek ówczesnego burmistrza Hansa Matthensa. Ma ciemną brodę, kapelusz i skrywa się za okularami.
Kuranty
Od 1972 z wieży ratusza kuranty zegara wygrywają dźwięki IV Symfonii Karola Szymanowskiego. Zegar ufundowany został przez słupskich rzemieślników. Wykonał go mistrz Paweł Janton z Poznania, który znany był z tego, że pracował przy powstawaniu poznańskich Koziołków.
Wnętrze ratusza
Przy wejściu do ratusza znajdują się naścienne obrazy z 1905 roku (autorstwa Friedricha Kleina-Chevaliera) przedstawiające targ rybny oraz prace w porcie w Ustce. Ten ostatni wzbudził kontrowersje i był poprawiany bowiem magistratowi nie podobało się ujęcie nabrzeża portu. Chciano by bardziej były uwypuklone beczki spirytusu i kłody drewna orzechowego. Krytykowano także to, że większość obrazu zasłaniają żagle statku.
W sali posiedzeń Rady Miejskiej znajdują się obrazy (1908, Josef Scheurenberg) wykupienia miasta spod władzy Krzyżaków (1341) i nadania mu praw miejskich (1310). W dwunastościennym gabinecie prezydenta miasta do dnia dzisiejszego zachowało się uratowane przez Macieja Kobylińskiego zabytkowe biurko. Na ścianach wisi pierwotna tapeta imitującą kurdyban (wytłaczaną skórę).
Witraże
Ratuszowe witraże herbowe opłacone zostały przez szlachtę słupską i cechy rzemieślnicze. Szczególna pod tym względem jest sala posiedzeń Rady Miasta, której wszystkie okna wypełnione są dawnymi witrażami. Na ścianie północnej zawierają one kompozycje dywanowe ze stylizowanych liści dębu i grabu. Na ścianie wschodniej w dwóch górnych oknach widnieją herby Słupska i Pomorza, a w rzędzie dolnym sceny figuralne ukazujące dawne zajęcia mieszkańców i emblematy cechowe otoczone ornamentyką roślinną.
Jubileuszowa pamiątka
W 2001 roku dla upamiętnienia setnej rocznicy budowy ratusza w użyciu przez miesiąc były pocztowe datowniki z wizerunkiem ratusza.
Szpiegowska skrytka
Nie jest oficjalnie wiadomo w jakim celu, w sali posiedzeń rady zainstalowano w boazerii ukryte drzwi, za którymi znajduje się pomieszczenie ledwo mieszczące człowieka. Według niektórych teorii było to miejsce dla szpiega obserwującego w ukryciu przebieg obrad.
Ratuszowa wieża
W roku 2003 prezydent Maciej Kobyliński podjął decyzję o udostępnieniu 56-metrowej ratuszowej wieży turystom. Można z niej podziwiać panoramę Słupska. Z poziomu chodnika na wieżę prowadzi 190 stopni. Podczas wchodzenia oglądać można galerię zdjęć starego przedwojennego Słupska oraz portretów włodarzy miasta. Wchodząc jeszcze wyżej poznaje się kolekcję orłów polskich (przedstawiającą jak zmieniało się godło od czasu Piastów do współczesności) oraz stary mechanizm zegarowy.
Galeria herbów
Na fasadzie słupskiego ratusza znajdują się wykonane techniką mozaiki herby: Słupska, Szczecina, Wrocławia, Gdańska, Kołobrzegu, Pomorza i Koszalina.
Zegary na obiektach
W Słupsku czasomierze posiadają ratusz, Starostwo Powiatowe, poczta główna, kościoły Serca Jezusowego, NMP oraz Jacka.
Rozrost spraw
Na początku XIX wieku rocznie do magistratu wpływało 1000 spraw, a załatwiało je 9 urzędników. Pod koniec wieku wskaźniki te wynosiły odpowiednio 4400 i 80.
Zamek Książąt Pomorskich
Gotycki budynek o grubych murach i wąskich oknach. W 1507 roku zapoczątkował jego budowę książę Bogusław X. Zakończono ją w 1587 (Wilhelm Zachariasz, budowniczy zamku w Szczecinie). Budynek został ustawiony w taki sposób, że jego południowa fasada znajdowała się na linii murów.
Dach zamku pokryty był płytami z ołowianej blachy. Był tak ciężki, że nie wytrzymywały wiązania i cała konstrukcja zaczęła się załamywać. Dlatego w 1594 roku król pruski Jan Fryderyk przebudował i powiększył zamek nadając mu bardziej renesansowy wygląd. Dobudowano wówczas drugą kondygnację, wykusze oraz zaprojektowano dużą salę rycerską z balkonem dla orkiestry. Łącznie budynek zawierał 89 pomieszczeń, a jego grubość ścian dochodziła do 4 metrów. Ściany zdobiły polichromie, a wyposażenie wnętrza zdominowały gobeliny z Flandrii, złotogłowia oraz obicia ze złoconej skóry i czarnego aksamitu. Pomieszczenia ogrzewane były kominkami.
W latach 1600-1623 Zamek zamieszkiwała wdowa po Janie Fryderyku księżna Erdmuta. W latach 1625-1660 doglądała go księżna Anna de Croy. Po wygaśnięciu rodu Gryfitów (1637) budynek ulegał dewastacji, a jego wyposażenie (w tym wyjątkowa biblioteka księcia Ernesta Bogusława) w znacznej mierze wywożone było do Berlina.
Pioruński pech i droga do muzeum
W 1815 roku piorun rozbija szczyt zamkowej wieży. W 1821 roku budynek przebudowany zostaje na koszary wojskowe (wyburzono wszystkie ściany, stropy, zamurowano wszystkie okna i dobudowano kolejne piętro), a kilkanaście lat później służy za spichlerz zbożowy. Przed drugą wojną światową był magazynami muzeum i rekwizytów teatralnych. W 1945 roku po wysadzeniu dwóch mostów na Słupi zarysowały się dwie ściany budowli. Ponieważ ciężki dach zaczął rozpierać nadwerężone mury w 1951 roku zdjęto starą więźbę i pokryto całość prowizorycznym zadaszeniem. W I 1959 roku podjęto decyzję odbudowie obiektu. W VI 1965 roku przekazany został pod Muzeum Pomorza Środkowego.
Kaplica Świętego Jerzego
(Stary Młynek do kawy). Datowana na połowę XV wieku. Należała do kompleksu szpitalnego o tej samej nazwie. Ma ośmioboczny rzut przypominający wczesnośredniowieczne domy szpitalne, w których promieniście ustawiano łóżka, a środek przeznaczano dla dyżurującego personelu i do przeprowadzania operacji. Wewnątrz jest 8 szerokich na 2,5 i głębokich na 2 metry nisz. Wybudowana została przez nieznanego budowniczego. Od ziemi do zwieńczenia ma 20 metrów (wysokość 7 kondygnacji w budynku mieszkalnym). W 1681 wraz ze swą charakterystyczną drewnianą kopułą spaliła się niemal do murów. W 1689 roku odbudowana z nową kopułą i wieżyczką w stylu barokowym.
Co z tym fantem zrobić?
Szpital św. Jerzego został zburzony wkrótce po wybudowaniu szpitala na ul. Kopernika (1901-1902). Samą kapliczkę postanowiono oszczędzić i w 1912 roku rozbierając ją cegła po cegle, w nowej formie postawiono na plantach koło zamku (dzisiejszy Plac Kostkowskiego). Budynek nie ma całkiem regularnego kształtu. Nie wiadomo czy podobnie zdeformowany był pierwotny czy spartaczono jego odbudowę. W 1935 roku funkcjonował jako mauzoleum dla poległych w I Wojnie Światowej. W 1945 roku naprawiono w nim wojenne podniszczenia, wybielono ściany i… zamknięto na klucz. Dopiero na krótko w latach 1956-1957 użytkowany był przez polski Kościół Narodowy.
List z przeszłości
W latach 80-tych podczas rozbiórki zadaszenia, w kuli zwieńczenia wieżyczki odnaleziono dokument złożony podczas remontu z 1820 roku. Była w nim informacja o zastosowanych dachówkach oraz fakt, że w wieżyczce był dzwon, który na początku XX wieku przekazano do kościoła mariackiego.
Młyn
Około 1310 roku wybudowany na posesji książęcej jako młyn wodny (obok mostu nad Młynówką). Jest najstarszym zabytkiem w Słupsku i najstarszym zachowanym obiektem przemysłowym w Polsce. Był to jednocześnie i spichlerz i młyn o czym świadczą jego duże rozmiary oraz małe i wąskie okienka typu spichlerzowego. Kamień młyński poruszało koło wodne zainstalowane na kanale przekopanym od Słupi. Ilość wody w kanale była regulowana odpowiednimi stawidłami.
Budynek przebudowany został na początku XVI wieku. Zamurowano gotyckie okienka spichlerzowe i przelicowano wszystkie ściany nadając im wystrój renesansowy. Po roku 1925 koło wodne zastąpiono turbiną umieszczoną w specjalnym przylegającym do młyna budyneczku. W latach 1965-1968 prace konserwatorskie. Wewnątrz zburzono ścianki działowe oraz odsłonięto pochodzącą z XVI wieku drewnianą konstrukcję z dębowych bali.
Wszyscy równi
W 1391 roku doszło do ostrego konfliktu między miastem, a Bogusławem VIII. Jako poręczenie pożyczki z 1388 roku zastawił on swój młyn z podwórzem. Po trzech latach zaczęto budować tam jednak twierdzę, bez zgody rajców. Księcia potraktowano jak każdego właściciela parceli. W ugodzie za naruszenie prawa i zasad zastawu nakazano mu rozebrać to co zostało zbudowane.
Zamczysko
Neogotycki budynek wzniesiony został w 1888 roku. Był stylizowany na średniowieczne zamczysko. Początkowo stacjonowali w nim huzarzy z 2 i 4 szwadronu Mackensena, potem budynek przejął 3 szwadron Blüchera. Po wojnie stacjonowała w nim przez chwilę armia radziecka. Mimo, że był to zaledwie epizod w historii budynku to jednak do niedawna trudno było wymazać go z pamięci. Wiele sufitów pomalowanych zostało w czerwone gwiazdy, których w żaden sposób nie dawało się ani zamalować ani zdrapać. Po każdym odświeżeniu po paru tygodniach malowidła ponownie przebijały się spod nowej warstwy farby. Na przełomie lat 40 i 50 XX wieku tereny te były zamkniętą dla cywili enklawą wojskową. Na końcu ulicy Wiejskiej znajdował się szlaban wyznaczający gdzie rozpoczyna się obszar wojska. Jednostka woskowa stacjonowała w budynku do 1994 roku. Obecnie budowla jest siedzibą m.in. rektoratu Akademii Pomorskiej.
Zamczysko ogrodzone jest od ulicy wysokim murem z cegły. Jego struktura jest symetryczna i trójryzalitowa. Jest 3-kondygnacyjny z 4-kondygnacyjnymi ryzalitami bocznymi i środkowym. Wyróżnia się niska wieżą nakryta czterobocznym hełmem. W gzymsach międzykondygnacyjnych wyróżniają się zamknięte trójliściem arkadki.
Szpitale
Historia słupskich szpitali zaczyna się po przywilejach miejskich z 1310 roku. Początkowo dla bezpieczeństwa przed epidemiami budowano je poza murami miejskimi. Na przykład przy dzisiejszej ul. Tuwima powstały szpitale św. Ducha i św. Jerzego. Z czasem lecznice znalazły się w granicach miasta. Od 1860 roku funkcją szpitala miejskiego pełnił budynek połączony w samym centrum miasta przy obecnej ul. Francesco Nullo (dawna ćwiczeniówka).
Szpital przy Kopernika
Wyróżniają się dwa zaprojektowane przez Edwarda Kocha budynki. Budynek północny (1893-1897) – neorenesansowy, dwukondygnacyjny, nakryty mocno spłaszczonym dachem dwuspadowym, znacznie wysunięty od ulicy z wyniesionym podjazdem od frontu. I budynek południowy (1902-1903) - dawny szpital św. Ducha i Św. Jerzego, trzykondygnacyjny, założony na planie podkowy z licznymi ryzalitami i aneksami. Swoją formą nawiązuje do przytułku św. Ducha w Lubece.
Mieszkańcy określają go jako „szpital na górce”. W 1913 roku rozpisano konkurs na jego budowę. Prace konstrukcyjne podług projektu Edwarda Kocha trwały w latach 1914-1918. Cały kompleks zawierał również werandy, świetlice, herbaciarnie oraz szpitalny park. W środkowej części głównego budynku wyróżnia się klasycystyczny czterokolumnowy portyk wejściowy. Jako, że kompleks szpitalny rozciągał się n wzniesieniu, w jego najwyższej wieżyczce nocą zawsze paliło się światełko.