W dawnych czasach funkcje policyjne w mieście pełnili pachołkowie miejscy. Doprowadzali oni pozwanego do sądu lub aresztu. Stróże miejscy uspokajali wracających po północy do domów bywalców miejskiej winiarni. Zabierali chuliganom broń, gdy ci zakłócali ciszę miasta wystrzałami. Niejednokrotnie młodzież prowokowała ich do bójek. Prócz tego służby porządkowe sprawowało w mieście czterech najmłodszych radnych. Dokonywali oni kontroli czy są dobrze przeczyszczone kominy, czy mieszczanie nie dobudowali na wąskich uliczkach przybudówek lub czy przestrzegana była miejska czystość. Egzekwowali nakaz trzymania zwierząt gospodarskich w chlewach lub na pastwiskach.
Kat na świnie
Kat miejski był zobowiązany do strzelania do biegających samopas świń po tym jak jedna z macior odgryzła dziecku rękę.
Kobieta zawiniła, mąż płacił
Średniowieczni policjanci mieli też sprawdzać by mieszkańcy miasta ubierali się podług określonych przepisów. Bardzo często ustawiali się pod kościołem skąd obserwowali wchodzących i wychodzących i zapisywali osoby łamiące prawo. Szczególnie dotyczyło to kobiet, które bywało, że będąc zwykłymi mieszczkami stroiły się tak by uchodzić za szlachcianki. Walczono z kobiecą modą noszenia na głowach nakryć z denkiem (co wolno było nosić jedynie księżnej pani). Gdy nie pomagały upominania powstał pomysł by na ojców i mężów niesfornych niewiast nakładać podatki.
Po 1945 roku do Słupska trafiła największa liczba przedwojennych policjantów. Pierwszy komendantem Centrum Wyszkolenia Milicji Obywatelskiej MO był Jan Płotnicki. Znany był z żelaznych zasad, dyscypliny i traktowania milicjantów z mocnym pedagogicznym zacięciem. Jako, że wielu z nich nie miało pełnego podstawowego wykształcenia nauczał ich od podstaw według przedwojennych wzorców. Wprowadził lekcje zachowywania się i jedzenia sztućcami oraz zbiorowe wyjścia do kościoła. Porcje żywnościowe milicjantów w tamtych czasach były bardzo skromne. Menu stanowiły solone śledzie, kasza i niewielkie porcje mięsa. W pierwszych miesiącach po wojnie milicjanci urządzali Centrum znosząc meble z opuszczonych przez Niemców domów. Brakowało butów. Płaszcze w ilości 15 były przydzielane tylko wartownikom.
Budynek widmo
Przez wiele lat charakterystycznym budynkiem Słupska był szkielet niedoszłej nowej siedziby Komendy Wojewódzkiej Policji przy ulicy 3-go Maja. Jej budowa zaczęła się w 1977, jednak w 1989 roku została wstrzymana na etapie stanu surowego. Pierwotnie prócz pomieszczeń biurowych miała zawierać basen, halę sportową i lądowisko dla helikopterów. Mieli być w niej szkoleni nie tylko podoficerowie i aspiranci lecz również kadra oficerska. Chodziły słuchy, że przymierzano się do powołania w Słupsku Akademii Policyjnej. W końcu w 2000 roku MSW przekazało pustostan Skarbowi Państwa. Były duże trudności z zaadoptowaniem go na jakiekolwiek cele ponieważ nie zachowały się dzienniki budowy. Nie wiadomo było jakie zastosowano konstrukcje. W końcu kilka lat później obiekt dokończono, zmodernizowano i powstał najwyższy w Słupsku apartamentowiec.
Jak góra lodowa
O pustostanie powstała legenda, że jego część podziemna jest głębsza niż wysokość części naziemnej budynku.
Słupskie słupki
Po koniec lat 90-tych ulice miasta naszpikowane zostały fluorescencyjnymi, żółtymi wandaloodpornymi słupkami z napisem policja. Okazały się one hitem na ówczesnych targach telekomunikacyjnych w Łodzi. Umożliwiały za pomocą jednego przycisku bezpośrednie połączenie z ulicy z dyżurnym komendy policji.
Wideostrzelnica
W 2006 roku w szkole policji powstała pierwsza w kraju wideostrzelnica. Policjanci mając do dyspozycji specjalny pistolet oglądali nagrania różnych incydentów, a system komputerowy sprawdzał celność ich reakcji.
Schemat dnia pierwszych powojennych milicjantów
6.00 – pobudka
6.05-6.20 - gimnastyka
6.20-6.55 – mycie, ścielenie łóżek, robienie porządków
7.00 – apel
7.05-7.55 – śniadanie
7.55-8.00 – zbiórka i marsz na wykłady
8.00-13.00 - wykłady
13.00- 5.00 - obiad
15.00-16.00 - musztra
16.00-18.00 – dalsze wykłady
18.05-19.00 – kolacja
19.05-20.00 - zajęcia świetlicowe
20.00-22.00 – nauka własna
22.30-06.00 – cisza nocna
Kadra oficerska
Do 1954 roku w Słupsku funkcjonowała szkoła oficerska Milicji Obywatelskiej, którą z niejasnych przyczyn przeniesiono potem do Szczytna.
Dąb Pamięci
Na terenie szkoły przy ul. Szymanowskiego od 12 IV 2012 roku znajduje się Dąb Pamięci zasadzony na cześć przedwojennego policjanta (podinspektora) Wacława Gocławskiego.
Słupski policjant Marek Zubel znany jest z tego, że wykonuje wierne repliki broni ze średniowiecza: miecze, pistolety, kolczugi, korbacze, hełmy, napierśniki, nakolanniki, a nawet armaty. Jedna z nich zdobi dziedziniec Szkoły Policji. Z armaty można oddawać salwy na ślepo jak i z kulami armatnimi.
Utworzona została w 1993 roku w Szkole Policji. Jest to rodzaj minimuzeum przedstawiający historię policji polskiej od Policji Państwowej II Rzeczypospolitej do współczesności. Najstarsze eksponaty pochodzą z XIX wieku. Stanowią je historyczne zdjęcia, oryginalne mundury oraz sztandary. Znajduje się tam także urna z ziemią z Miednoje - miejsca spoczynku policjantów - jeńców obozu ostaszkowskiego pomordowanych w Twerze. Drugą urnę wmurowano we fronton budynku dydaktycznego Szkoły. Znajdującą się nad nią tablicę pamiątkową poświęcono policjantom polskim pomordowanym i poległym w obronie Ojczyzny.