K O S T A R Y K A
SKAŻENIE WODY W MILANO
19.03.2015
Na terenie między miejscowościami Pocora i Milano rozciągają się obszerne plantacje ananasów. W 2014 roku herbicydy bromacylu stosowane w jednej z nich skaziły wodę w mieście Milano. Od tego czasu 6.000 mieszkańców kantonu Siquirres wciąż kąpie się i używa skażonej wody do robót domowych. Rząd dowozi wodę ciężarówkami. Miesięczne koszty takiej operacji sięgają 27.000 $.
20.III.2015 roku przed Międzyamerykańską Komisją Praw Człowieka odbyła się rozprawa o zatrucie wody. Mieszkańcy oskarżają rząd że nie daje im dostępu do czystej wody pogwałcając w ten sposób ich prawa. Uwypuklają też, że nie pociąga on do odpowiedzialności plantatorów ananasów. Amerykańska Agencja Ochrony Środowiskowej (EPA) uznała że woda skażona bromacylem nadaje się do picia z zawartością do 0,70 mikrogramów/litr. W Milano stwierdzono że jego poziom wynosił 3.47 mikrogramów/litr (5-krotnie więcej niż normy).
Pierwsze wzmianki o zanieczyszczonej wodzie pochodzą z 1996 roku. W 2003 roku wodę testował Regionalny Instytut Nauk o Toksycznych Substancjach przy Uniwersytecie Narodowym, który stwierdził skażenie przez trzy substancje agrochemiczne: diuron, bromacyl i triadimefon. Wodociąg Milano połączony był z 5 źródłami na Fince Babilonia, gdzie wcześniej firma Frutex uprawiała ananasy. Następnie plantację kupiła Del Monte. W 2004 roku Kostarykański Instytut Wody i Kanalizacji wydał orzeczenie, że woda w Milano jest prawdopodobnie skażona. Nie podjęto jednak żadnych kroków. Szerzej na wiatło dzienne problem ten wyszedł w 2007 roku. Wówczas ówczesna minister zdrowia María Luisa Ávila przyznała, że woda nie jest bezpieczna dla zdrowia.
|