W kantonie Santa Cruz natknięto się na konia zarażonego wirusem Zachodniego Nilu. Wirus pierwotnie wyodrębniony w Afryce jest niezwykle rzadki w Kostaryce. W najgorszych przypadkach może doprowadzić do zagrażającego życiu zapalenia mózgu czy rdzenia kręgowego. Roznoszony jest przez moskity i nie ma na niego szczepionki. Władze uczulają mieszkańców tych rejonów by uważali na takie objawy jak gorączka, bóle głowy, przemęczenie, bóle mięśni, wymioty, wysypki.