Planeta dobrej energii i optymizmu
Fort Marian to poniekąd inna planeta. Ta budka strażnicza to symbol przekraczania granicy między codziennością, a tym o czym każde z nas pozwala sobie po cichu marzyć. W zamieszaniu dnia zwykłego nie pokazujemy swoich wrażliwych stron ani nie ujawniamy, że wciąż są w nas odkrywcy świata, tacy jakimi byliśmy gdy wkraczaliśmy do świata dorosłych.
Fort ograniczony jest tasiemką tętniącej życiem szosy. Jednak gdy przekroczy się szlaban człowiek odkrywa inny świat. To taka planeta, gdzie tlenem są marzenia i cele. A celem tego miejsca jest podkreślenie szacunku do tego co było. Modne jest ostatnio kolekcjonowanie starych pojazdów, stawianie ich przed swoimi domami by sąsiedzi pochwalili lub by przyciągnęły klientów do firm. Wciąż jednak są i ludzie i miejsca którzy dla zasady będą walczyć by coś przetrwało dla innych pokoleń.
Fort to właśnie jedno z takich miejsc. Gdy się tu przyjedzie nagle problemy robią sobie wolne, a i bywa, że można popatrzeć na swoje życie z dystansu i odnaleźć jakieś rozwiązanie. Być może dlatego, że gdy popatrzy się na stojące w milczeniu zabytki na kołach, można dojść do konkluzji, że wszystko nawet kłopoty są ulotne.
A gdy napełnimy się dobrą energią i pozytywnymi myślami możemy na nowo powrócić na szosę i pomknąć ku swoim domowym planetom. I walczyć by nie dryfować.
Wizyta w Forcie to tak jak obejrzenie dobrego filmu który gdy się skończy i przeminą napisy wciąż trzyma nas na sofie w myślach.
KONTAKT
Fort Marian
planeta
Kostaryka
Rafał Cezary Piechociński
|