Poczet wozów polskich i niepolskich
Oto poczet wozów polskich i niepolskich ;-) Jedna z grup naszych pensjonariuszy na popołudniowej mustrze. Odliczają obecność. Są ich różne kolory i różne smaki. Samochodowa zupka na bazie zgniłej wojskowego brązu z dodatkiem czerwieni. Całość uzupełnia przyprawa z groszku i niebieskości.
Towarzystwo przeskakuje z opony na oponę dzieląc się wrażeniami z nocy i poranka. Co u kogo słychać, komu strzyknęło w resorach i kto miał uczulenie rdzy na karoserii. Szepczą sobie najnowsze historyjki ze swoich garaży i zapraszają na wieczorną olejową kawkę.
Podziwiają najświeższe pociągnięcia farbiarskim pistoletem i najnowsze wdzianka antykorozyjne. Część jest obrażona że nie dostała nowego zastrzyku impregnatu i że złoży skargę w biurze Fortu.
Wszyscy czekają aż na plac apelowy podjedzie czołg Tytan i wyda najnowsze rozporządzenia oraz instrukcje. Wtedy harmider i wiercenie się minie, a każdy stać będzie na baczność prężąc maski jakby co najmniej miały na sobie ordery za dzielność.
Nasze byczki zaaferowane są teraz faktem, że widziały w TV nową edycję kalendarzy Pirelli i teraz o niczym innym nie marzą jak wystąpić w nim jako modele. Dopytują się o szczegóły poprawiają swoje blaszane krągłości i trzepoczą wycieraczkami. Wypatrują czy czołg podjedzie z fotografem czy może poda szczegóły kiedy będzie sesja. Niektóre już zaklepują sobie co lepsze miejcówki w Forcie chcąc być uwiecznione na tle choinki albo szczytu pagóra. Inne wyszukują dobrego oświetlenia by zakryło co nieco i co więcej ;-)