Wigilia w blaszanym świecie
Kiedy ludzie zasiadają do wigilijnego stołu, w przeróżnych przedsiębiorstwach odbywa się po cichu przełamywanie klocków hamulcowych pomiędzy ciężarówkami, autobusami i pojazdami uprzywilejowanymi. Wszystkie zbierają się w krąg i życzą sobie wszystkiego dobrego i by dotrwały do kolejnych świąt. Wspominają jak to było przez cały rok, co przeżyły i jakie miały przygody. Raczą się wigilijną ropą, nowymi kompotami ze spryskiwaczy do szyb, zajadają dobrze doprawione płyny Borygo i starannie podgrzane smary. Ustawiają sobie choinkę z korbowodów i mis olejowych, nucą kolędy w odgłosach pieca Webasto i czekają na pierwszą gwiazdkę by podobnie jak zwierzęta przemówić ludzkim głosem.
Widziany na zdjęciu elegant przed uroczystością czyści sobie starannie futerko z blachy, wyciera opony i syczy sprawdzając pneumatykę. Przywdziewa najlepszy ze swoich odcieni zieleni i spryskuje się najnowszym hitem sezonu, perfumami o zapachu nowego samochodu ;-) Obiecuje być miłym dla swoich pobratymców z zajezdni i nie trąbić na skrzyżowaniach na inne samochody. Przysięga sobie się nie denerwować i nie wyjeżdżać zimą na miasto bez kocyka na kratce silnikowej.
W przeciwieństwie do ludzi samochody nie czują się samotne poniewż zazwyczaj spędzają czas w grupie. Nie rywalizują ze sobą o to jaki kto ma garaż i czy lakier klasy pierwszej czy trzeciej. Szybko zapominają o zdradach i zwadach bo wiedzą, że muszą trzymać się razem by przetrwać.
Samochody też w przeciwieństwie do ludzi nie spędzają Wigilii zamknięci w swojej rodzinnej marce. Tutaj każdy brata się z każdym dzieląc blaszany los. Sprawdzają czy nikt z ich kolegów nie spędza tego dnia samotnie pod płotem i podjeżdżają potrącać się zderzakiem. Nie oceniają i nie czują się lepsi.
Wszystkim którzy obchodzą święta blaszaki życzą zdrowia i poczucia, że jest się komuś potrzebnym, bez względu w jakiej formie. ;-)
